Wielu z nas wciąż pamięta jak niegdyś wyglądały żniwa. Lato na wszystkich polskich wsiach upływało pod znakiem wytężonej pracy rozpoczynającej się o wschodzie słońca, a kończącej późnym wieczorem. Dziś nowoczesne maszyny rolnicze umożliwiają przeprowadzenie szybkiego i bezproblemowego zbioru plonów, jednak dawniej wyglądało to zupełnie inaczej. Jak? Przyjrzyjmy się temu nieco bliżej.
Dzisiejsze żniwa wiążą się z użyciem nowoczesnych maszyn. Zboże młócone jest rzez kombajn, następnie zsypuje się je na wóz, zawozi do gospodarstwa, w razie potrzeby suszy i to właściwe wszystko! Pozostaje jeszcze zbiórka słomy z pola i już można mówić o zakończeniu żniw. Jednak jeszcze kilkanaście lat temu wyglądało to zupełnie inaczej.
Kiedyś żniwa trwały przynajmniej trzy tygodnie i oznaczały ciężką, fizyczną pracę całej wsi. Podstawowym narzędziem żniwiarza był sierp, kosy ręczne pojawiły się dopiero po II wojnie światowej. Pierwsze kosy były wyklepywane ręcznie, co wymagało niezwykłego kunsztu w sztuce kowalskiej. Skoszone łany wiązano w snopki, które potem wozami wywożono do gospodarstwa i młócono je dopiero na miejscu. W żniwach uczestniczyły całe rodziny – mężczyźni kosili łany a kobiety wiązały snopki, często pomagały im dzieci. Znaczenie miał każdy pojedynczy kłos, nic nie mogło się zmarnować. Snopki stały na polu przez mniej więcej tydzień, co pozwalało im wyschnąć. Następnie zwożono je wozami drabiniastymi. W zależności od wielkości snopków, jeden wóz mógł ich pomieścić około 120. Na zakończenie żniw zboże było młócone.
Planując wysiłek na słóńcu pomyśl o kosmetykach dla sportowców.